W stolicy burger bary powstają jak grzyby po deszczu.
To kolejny w którym byliśmy - chyba najtańszy:)
Zwie się
WHITE BURGER
al. KEN 85
Zalety:
- miłe wnętrze
- przystępne ceny
-ciekawe napoje
-przemyślane podanie
-ciekawy sos pomidorowy do burgerów
- dobrze przyprawiony i podkreślony smak mięsa
Wady :
Jak czekaliśmy do toalety to okazało się ,że pan kucharz nie używa ani rękawiczek ,ani szczypczyków i wszystko nakłada palcami!!!
Co nas bardzo nie zachęca do powrotu.
Mniam ;)
OdpowiedzUsuńmniammmm
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam z Gdyni:*
Ola z Fashiondoll.pl
Fajny post:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :*
Uwielbiam. *-*
OdpowiedzUsuńNo nie, akurat nie miałam okazji na normalne śniadanie dzisiaj i jestem strasznie głodna, i widząc takiego burgera... Omnomnom.
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda:))
OdpowiedzUsuńuuu ja już od tygodni nie jem takich smakołyków :)
OdpowiedzUsuńPaluchy kucharza paluchami ale taki burgerek... mniam...
OdpowiedzUsuńAle wspaniałości ,smacznego:)
OdpowiedzUsuńNo to ten kucharz kiepsko się zachowuje.xd
OdpowiedzUsuńZgłodniałam! :D
OdpowiedzUsuńniesamowite zdjęcia! dzięki za komentarz, obserwuje!
OdpowiedzUsuńSmakowity post :))
OdpowiedzUsuńja wolę nie wiedzieć kto czym nakłada i co dodaje do potraw ;) jak jem poza domem to skupiam się tylko na smaku ;)
OdpowiedzUsuń